Emocje w stylu kolońskim

Tags

Posted in Jasne Lagery

Emocje w stylu kolońskim

Takie piwo chcieliśmy uwarzyć od czasu pandemii, kiedy w 2020 roku w Kolonii, siedząc w barze z całą ekipą, poczuliśmy charakter Kölsch.

Regionalny klasyk z Kolonii

Z tym piwem mamy w zasadzie tylko jeden problem. Z uwagi na Konwencję Kolońską z 1985 roku nie mamy prawa do komercyjnego używania nazwy tego stylu. Dlatego go nie używamy. Nasze Ein Kranz to po prostu piwo w stylu kolońskim.

Poza tym jest to przyjazne piwo górnej fermentacji. Idealnie wpisuje się w dzisiejsze trendy. Bardzo jasne, miękkie, łagodnie chmielowe. W Kolonii i okolicach często jest serwowane stylowo w smukłych, cylindrycznych szklankach Stange o poj. 200 ml, ustawionych po kilka w okrągłym nosidle, zwanym wieńcem – Kranz. Kilka lat temu w drodze do Montpellier zwyczajnie nas zachwyciło.

Piliśmy je wcześniej, ale może pod wpływem pozytywnych emocji grupy, a może miejsca i czasu poczuliśmy je jakoś intensywniej. Proste, wysoce pijalne piwo, regionalny klasyk, ale dla wymagających czegoś więcej niż zwyczajny lager.

Unikat w niemieckich stylach piwa

W Wieprzu uwarzyliśmy je klasycznie, z najlepszych niemieckich bardzo jasnych słodów pilzneńskich i chmieli: Tettnanger i Hallertauer Mittelfrüh do kotła, a Hersbrucker na whirlpool. Wyszło wysokoodfermentowane, krystalicznie czyste i chmielowe, czyli – naszym zdaniem – takie, jakie powinno być.

Trzeba przyznać, że piwo w stylu kolońskim jest unikatem nawet w Niemczech – fermentuje jak ale, ale dojrzewa jak lager. Najbliżej mu do altbier – dumy sąsiedniego Düsseldorfu, choć lokalni patrioci za te słowa wrzuciliby nas do Renu. Na wszelki wypadek nasze altbier Bar Del Welt daliśmy w bezpiecznej odległości od Ein Kranz jako PINTĘ Miesiąca lutego. Niektórzy i tak pewnie znajdą okazję do porównań.

Pomnik z pozytywnych emocji

Obydwa style są ikonami na swoim terenie, lecz ich znaczenie w całych Niemczech jest stosunkowo niewielkie. Każde z nich ma po ok. 1 proc. niemieckiego rynku i w większości jest wypijane w regionie Nadrenii. Jednak warto mieć na uwadze, że samego Kölsch tamtejsze browary warzą rocznie co najmniej kilka razy więcej niż wynosi łączna produkcja całego polskiego kraftu. Dlatego z tej perspektywy pomnik „niszowego” piwa w stylu kolońskim mógłby być całkiem sporych rozmiarów.

Nasze Ein Kranz to hołd złożony regionalnej klasyce. Chcielibyśmy, żeby wszystkim smakowało tak, jak nam oryginalne Kölsch kilka lat temu w Kolonii. Aby to poczuć, warto chyba zabrać do baru dużo pozytywnych emocji. W zeszłym roku potwierdzili to kibice Szkocji. Na Mistrzostwach Europy po zremisowanym 1:1 meczu ich piłkarzy ze Szwajcarią wypili w Kolonii około miliona szklaneczek Kölsch i niemal osuszyli krany. Nam nie byłaby do tego potrzebna piłka nożna.

Udostępnij

Zacznij pisać i naciśnij Enter, aby wyszukać

Shopping Cart

Brak produktów w koszyku.